Może trochę przesadzam z wnioskami, ale w filmach "39 kroków" i w "Starsza pani znika" można wyczuć u Brytyjczyków pewną obawę przed Niemcami. W filmie z 1935 roku czarny charakter pracował dla innego państwa. Można się domyślać, że chodziło o Niemcy, wykradali bowiem informacje dotyczące angielskiego lotnictwa, które odegrało podczas wojny dużą rolę. Z kolei w "Starsza pani znika" mamy wymyślone państwo, ale dużo mówi się tam o Włoszech i pojawia się niemiecka baronowa (chyba). Nie trzeba przypominać o współpracy Hitlera i Musoliniego. Hitchcock niczym twórcy przygód Jamesa Bonda tworzy szpiegowskie historie z rzeczywistą sytuacją polityczną w tle.