Oglądałem na kilka razy, gdyż nie był w stanie wieczoram obronić mnie przed snem dłużej niż 15 minut.
1. Cała ta ekipa w ogóle nie nadawała się do grania sowieckiej bandy, słusznie zauważono, że przypominali raczej amerykanów.
2. Ed Harris zagrał ok, ale Duchovny tak drętwy i nijaki, że nie wiem czy w ogóle scenariusz czytał :-)
3. Cała historia może zainspirowana jakimiś wydarzeniami ale opowiedziana FATALNIE. Nie trzyma się to kupy, brakuje tła historycznego, jakiegoś rysu który w ogóle zespoi jedno z drugim.
4. Emocji żadnych.
5. Ujęcia podwodne nieco tandetne.
Zalatuje filmem zrobionym po szybkości, "na kolanie"...